Ban od Google nałożony na stronę www – czy już wszystko stracone?
Jeżeli chodzi o kary, które można otrzymać od Google za łamanie ich wytycznych dla webmasterów, to można spotkać się między innymi z banem albo filtrem (ręcznym lub algorytmicznym). Niniejszy artykuł to doskonała propozycja dla tych osób, które chcą dowiedzieć się, czym różni się ban od filtra Google, za co nakładany jest ban i co najważniejsze, czy można go zdjąć?
Czym tak naprawdę jest ban od Google?
Ban Google najprościej rzecz mówiąc to najsurowsza kara, którą można otrzymać za tzw. „Black Hat SEO”, czyli niedozwolone techniki pozycjonowania. Ban z praktycznego punktu widzenia oznacza całkowite wyindeksowanie strony z wyników wyszukiwania Google. Jeżeli nasza strona ma nałożonego bana, to niestety nie będzie wyświetlać się ona w wynikach wyszukiwania Google nie tylko na pozycjonowane słowa kluczowe, ale nawet na nazwę samej domeny.
Czym jest z kolei filtr od Google?
Jeżeli chodzi o filtry, to one są również kolejnym rodzajem kary od Google, które można otrzymać za stosowanie praktyk, które są niezgodne z wytycznymi Google. Warto jednak wyraźnie zaznaczyć, że nałożenie filtra nie powoduje całkowitego wyindeksowania strony z wyników wyszukiwania. Filtr obniża jedynie pozycje strony na wybrane słowa kluczowe (najczęściej o 30-50 pozycji). Niestety taki spadek bardzo często wiąże się z całkowitą utratą całego ruchu organicznego na stronie (filtr ręczny na całą domenę) lub częściowego (filtr nałożony na wybraną sekcję strony).
[youtube id=”bHIElbVNY0M”]
Źródło: https://projektmarketing.pl/ban-google/
Filtr Google: ręczny i filtr algorytmiczny
W dzisiejszych czasach możemy wyróżnić dwa rodzaje filtrów Google. Mowa tutaj oczywiście o filtrze ręcznym i algorytmicznym, który jest zmorą wielu pozycjonerów. Filtr ręczny jak sama nazwa wskazuje jest nakładany „ręcznie” przez pracowników Google. O jego obecności można dowiedzieć się korzystając z narzędzia Google Search Console, dlatego też warto podpiąć tam wszystkie swoje strony www.
Przy filtrze ręcznym otrzymujemy również informacje za co został on nałożony, dzięki czemu wiadomo, jakie czynności należy podjąć, aby się go pozbyć.
Filtr algorytmiczny jest nakładany na stronę przez algorytmy Google. Co ważne ten filtr nie jest nigdzie oznaczany, dlatego też o jego obecności informują nas najczęściej nagłe spadki pozycji na wybrane słowa kluczowe. Warto korzystać z specjalnych narzędzi do monitorowania wybranych słów kluczowych, dzięki czemu szybko będzie można zaobserwować wszelkie niepokojące spadki w pozycjach.
Jak pozbyć się bana lub filtra?
Na szczęście zarówno ban, jak i również wszelkie filtry nie oznaczają wcale, że trzeba zrezygnować z pozycjonowania danej strony. Niestety usunięcie bana/filtra w niektórych sytuacjach jest bardzo trudne i czasochłonne, dlatego też warto skorzystać z pomocy doświadczonej agencji SEO, która specjalizuje się właśnie w odbanowaniu czy odfiltrowaniu stron. Kluczem do sukcesu jest przede wszystkim przeprowadzenie profesjonalnego audytu SEO. To właśnie dzięki szczegółowej analizie strony, można dowiedzieć się za co została najprawdopodobniej nałożona kara i co trzeba poprawić. Specjaliści od SEO dysponują odpowiednimi narzędziami, dzięki którym mogą ocenić nie tylko jakość wykonania strony internetowej, ale również mogą sprawdzić profil linków, które do niej prowadzą.
Za co można otrzymać ban od Google?
Jak wspomniano powyżej ban Google otrzymuje się przeważnie za łamanie wytycznych dla webmasterów. Aby uniknąć takiej sytuacji warto korzystać z usług firm, które projektują i pozycjonują strony internetowe zgodnie z wytycznymi Google. W dzisiejszych czasach pozycjonowanie stron niestety nie jest tanie, dlatego też jeżeli wybierzemy najtańszą ofertą na rynku, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że firma pozycjonująca „pójdzie na skróty” i niestety nie będzie stosować dozwolonych praktyk White Hat SEO.
Duplicate content – podstawowa przyczyna bana
Jedną z głównych przyczyn otrzymania bana Google jest oczywiście duplicate content, czyli kopiowanie treści z konkurencyjnych stron. Aby uniknąć takiej sytuacji warto zatrudnić doświadczonego copywritera, który przygotuje wartościowe i unikalne treści nie tylko dla użytkowników, ale również dla robotów Google. Jeżeli otrzymamy bana za duplicate content, to trzeba jak najszybciej przygotować nowe treści na stronę.
[youtube id=”hGOYPBy1_Ek”]
Warto wspomnieć również i o tym, że kary mogą być nałożone również za duplikowanie treści wewnątrz własnej domeny. Z praktycznego punktu widzenia oznacza to, że każda z poszczególnych podstron powinna posiadać swój własny, unikalny content. Duża ilość automatycznie generowanych podstron z powielanymi tekstami jest pierwszym krokiem do otrzymania kary. Warto zadbać również i o to, aby zabezpieczyć swoją domenę przed kradzieżą treści.
Ukrywanie tekstu albo upychanie słów kluczowych
Ban Google można otrzymać również za ukrywanie treści na stronie albo za nienaturalne upychanie słów kluczowych. Jeszcze kilka lat temu bardzo popularną praktyką było stosowanie identycznego koloru czcionki i tła albo chowanie treści pod obrazkami. W dzisiejszych czasach algorytmy Google błyskawicznie wykrywają tego typu praktyki, dlatego też należy unikać takich praktyk.
Szczególną uwagę należy zwrócić przede wszystkim na nieumyślne błędy w arkuszu stylów CSS. Niestety Google może ukarać stronę nie tylko za identyczny kolor czcionki i tła, ale również za minimalny rozmiar czcionki. Kolejnym zagrożeniem jest keyword stuffing, czyli upychanie dużej ilości słów kluczowych w tekście. Najbezpieczniejszym wyborem jest zawsze skorzystanie z pomocy doświadczonej agencji SEO, która podpowie nam jak zachować odpowiednie proporcje, aby nie otrzymać kary.
Maskowanie i nieuczciwe przekierowania
Do black hat SEO można zaliczyć również takie niedozwolone techniki jak np.: doorway page’s, portal pages, gateway pages, bridge pages albo entry pages. Mowa tutaj oczywiście o technikach, które powodują automatyczne przekierowanie po kliknięciu w dany adres URL.
Roboty Google bardzo uczulone są również na wszelkie techniki cloakingu, które polegają na wyświetlaniu innej treści dla użytkowników, a zupełnie innej dla robotów Google.
Wirusy i ataki hakerskie
Na samym końcu warto wspomnieć o wirusach i atakach hakerskich, które w dużym stopniu również mogą przyczynić się do otrzymania bana albo filtra od Google. Od kilku lat Google bardzo dobrze radzi sobie z wykrywaniem zaatakowanych przez hakerów stron albo tych, które są zainfekowane przez wirusy. Uważać muszą przede wszystkim te osoby, które korzystają z popularnych systemów CMS np. Joomla albo WordPress. Pamiętać należy o instalacji odpowiednich wtyczek zabezpieczających i o tym, aby korzystać zawsze z najnowszych wersji CMS-a. Aby pozbyć się kary należy oczywiście jak najszybciej usunąć zainfekowane pliki z serwera i zabezpieczyć swoje witryny.
Jak to zrobić? Poniższe 2 poradniki pokazują, jak tego dokonać.
Podejście 1 – próba zdjęcia kary za wirusa na przechwyconej domenie.
[youtube id=”JGwIrrVzOGs”]
Podejście 2 – próba zdjęcia kary za wirusa na przechwyconej domenie.
[youtube id=”dSBYdO4uRyc”]
Czy brak strony w indeksie zawsze oznacza bana?
Google oferuje specjalny operator site: dzięki któremu można błyskawicznie sprawdzić, czy nasza strona jest widoczna w wyszukiwarce Google. Warto jednak wspomnieć o tym, że nowo zarejestrowane domeny i nowe strony nie są od razu widoczne w wyszukiwarkach.
Przy projektowaniu nowej strony internetowej wiele firm automatycznie blokuje ich indeksację w robots.txt albo poprzez specjalną linijkę kodu <meta name=”robots” content=”noindex”>. Jeżeli mamy nową stronę, to warto upewnić się, czy roboty Google mają do niej dostęp. Powyżej opisane narzędzia można wykorzystać również do tego, aby ukryć lub zablokować podstrony do których nie chcemy dopuścić roboty Google.
Czy warto zdejmować bany i filtry Google?
Przy pomocy doświadczonej agencji SEO można pozbyć się nie tylko bana Google, ale również wszelkich kar ręcznych i algorytmicznych. Niestety w wielu sytuacjach zdjęcie kary może trwać około 3 miesiące. Warto wspomnieć również i o tym, że po zdjęciu kary lub filtra, nigdy nie ma 100% pewności, że nasza strona trafi na wcześniejsze wysokie pozycje dla wybranych słów kluczowych.